Bajka o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku
W
ramach wspólnego dnia, wybrałyśmy się z Manią, ponownie, do
teatru. Bardzo mnie cieszy, że taki sposób wspólnego spędzania
czasu przypadł jej do gustu. Maniula to taka artystyczna dusza,
która lubuje się we wszelkiego rodzaju przedstawieniach i nie może
się doczekać kolejnych. Tym razem pojechałyśmy do Gdyni na
spektakl, pt. "Bajka o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku".
-Mamo,
ja wiem jak to się skończy! Zawsze kończy się tak samo!
Księżniczka pozna księcia, wezmą ślub i będą żyli długo i
szczęśliwie! -
czy oby na pewno tak było?
O
SPEKTAKLU:
Jak
znaleźć ukochanego, który pojawia się tylko w snach i jakim
sposobem pokonać mocarnego smoka Tarabistraka? Na te pytania będzie
musiała znaleźć odpowiedź księżniczka Popi, główna bohaterka
Bajki o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku. Dzielna i odważna
księżniczka przemierzy świat w poszukiwaniu swojego wyśnionego
ukochanego, księcia Pipo i trafi do Schroniska dla Zabłąkanych
Dzieci, które wyjątkowo trudno opuścić. A na horyzoncie tej
trudnej podróży czai się jeszcze…Smok. Bajka przybliży także
postać ambitnego i surowego Króla, ojca Popi, który będzie chciał
zmusić ją do wykorzystania unikalnego talentu. Odważna Popi może
bowiem spełnić wszystkie swoje marzenia, o ile wystarczająco mocno
o nich pomyśli. Historia długiej podróży Popi w sposób barwny
pokaże dojrzewanie księżniczki, która pozna smak władzy i
odpowiedzialności i przekona się o nieuchronności przemijania. Czy
będzie gotowa, by stać się Królową?
Wyraźną zaletą bajki jest jej ton – opowieść stawia całkiem dorosłe pytania i ceniąc intuicję i mądrość dzieci nie boi się właśnie w taki sposób na nie odpowiadać. Taka forma sprawia, że opowieść staje się atrakcyjną propozycją dla całej rodziny. Tym bardziej, że na jej kartach dorośli znajdą wiele wyjątkowo aktualnych pytań i problemów.
Spektakl jest adaptacją „Bajki o księciu Pipo, o koniu Pipo i księżniczce Popi” francuskiego pisarza Pierre’a Gripariego.
Wyraźną zaletą bajki jest jej ton – opowieść stawia całkiem dorosłe pytania i ceniąc intuicję i mądrość dzieci nie boi się właśnie w taki sposób na nie odpowiadać. Taka forma sprawia, że opowieść staje się atrakcyjną propozycją dla całej rodziny. Tym bardziej, że na jej kartach dorośli znajdą wiele wyjątkowo aktualnych pytań i problemów.
Spektakl jest adaptacją „Bajki o księciu Pipo, o koniu Pipo i księżniczce Popi” francuskiego pisarza Pierre’a Gripariego.
Popi
nie jest typową księżniczką. Znalazła się w zamku Króla, bo
ten wybrał ją w sklepie z dziećmi ze względu na jej specjalną
moc. Moc spełniania marzeń. Król pragnął wykorzystać tą
umiejętność, aby wygrywać wojny i powiększać królestwo. Mądra,
dobra dziewczyna nie chciała się na to zgodzić więc została
uwięziona. Wtedy, we śnie objawiła się jej miłość. Tu zaczyna
się podróż księżniczki, podróż w poszukiwaniu wyśnionego
ukochanego. Trafia do Schroniska dla Zbłąkanych Dzieci oraz do
krainy w której mieszkają... sami królowie! Księżniczka będzie
musiała stanąć do walki z okrutnym smokiem. W napięciu
obserwujemy jak Popi poznaje smak władzy, odkrywa sens wolności i
dowiaduje się czym jest przemijanie. Jesteśmy świadkami tego, jak
„dorasta” do zostania królową.
Przedstawienie
jest fajną propozycją dla całej rodziny. Dzieci są wciągane do
czynnego udziału w spektaklu co daje sporo okazji do śmiechu.
Minimalistyczna scenografia skłania młodych widzów do rozruszania
ich potężnej wyobraźni. Spektakl jest kierowany do dzieci w wieku
lat 4, bo momentami może być trudny do zrozumienia dla maluchów. Mania,
chociaż jest małą mądralą, co jakiś czas dopytywała się gdzie
teraz jesteśmy, albo co znaczy trudniejsze słowo zasłyszane ze
sceny. Parę razy zdarzyło jej się podskoczyć ze strachu przed
ryczącym smokiem, chętnie zgłaszała się żeby pomóc księżniczce
Popi wydostać się ze Schroniska dla Zbłąkanych Dzieci.
Spektakl był też dobrą okazją żeby pokazać Mani, że nie każda opowieść o księżniczkach kończy się, jak sama wcześniej stwierdziła, tak samo. Jak, słusznie z resztą, zauważyła bajki o królewnach zazwyczaj są kalkami. Piękna księżniczka popada w tarapaty, przybywa dzielny książę na białym rumaku i ratuje ją z opresji, po czym w przeciągu jednej sekundy zakochują się w sobie, biorą ślub i żyją długo i szczęśliwie... Nie tym razem. Tu mamy do czynienia z mądrą, odważną, dziewczyną, która sama sobie radzi w trudnych sytuacjach i może być dobrym przykładem dla małych panienek.
Wciągnięte w historię nie zauważyłyśmy kiedy zleciała godzina. Wychodziłyśmy z tym dziwnym poczuciem, które towarzyszy człowiekowi jak skończy dobrą książkę lub serial. Z poczuciem, że to było za mało, że chcemy więcej!
Spektakl, pt: "Bajka o księżniczce Popi i smoku Tarabistraku" zobaczycie na scenie Teatru Gdynia Głowna, który znajduje się w podziemiach gdyńskiego dworca.