Chwila dla siebie.
28 stopni, hamak, gazeta, cień, cisza i spokój. Kuba śpiący obok, w wózku. Mania z tatą na kajakach. Uspokajający szum drzew. Już 2 godziny tak leżę.
Jedyne ruchy które wykonuje to bujanie hamaka nogą i przewracanie stron w gazecie. Czasem odgonię muchę lub osę. Trochę mi z tym dziwnie, ale było bardzo potrzebne.