Gość w dom, Bóg wie, kiedy pójdzie!
Znane przysłowie powiada: "Gość i ryba trzeciego dnia cuchnie"- po trzech dobach z Przewijką jestem nieco innego zdania. Choć znajdzie się kilka powodów, które świadczą o tym że nie powinnam jej więcej wpuścić do domu, ale to pisała już ona sama (TU).
Anka nie przybyła na moją wieś wyłącznie po to żeby siedzieć ze mną i Sylwią wieczorem na balkonie i sączyć piwsko. Nie, nie przybyła tu też z jedyną słuszną misją dewastacji mojego m2. Wspólnie miałyśmy udać się na spotkanie See Bloggers i tak też uczyniłyśmy... wraz z dziećmi.
Dzięki Ci Panie za podzielną uwagę!
![]() |
okiemmamy.pl | przewijak.es | pod-napieciem.com Zdjęcia: Fotobudka Mediabox |
Wszyscy spokojnie wysłuchiwali świetnych prelekcji, ja odbywałam maratony na tyłach sali gratulując sobie podzielności uwagi (dała mi ona możliwość poznania tajników blogowania i jednocześnie upilnowania Mańki, w którą jak na złość tego dnia diabeł wstąpił). Byłam okrutnie zmęczona, jednak uważam dzień za udany.
Nie tylko z powodu okupacji Zatoki Sztuki w Sopocie było tu cicho. Skoro goście przybyli to trzeba było ich czymś zająć. (Chociaż jeśli idzie o Młodego to sam się zajął... podrywaniem i bajerowaniem mojej nieletniej córki!) Na tą okazję trafił się nam babski wieczór na wspomnianym już balkonie i grill na działce. Kupa śmiechu i rozmowy do późna- było pysznie! Zamiana mieszkania na noclegownie dla blogerów skończyła się co prawda przejściem mojego związku w stan separacji, ale było warto! Stary nie ucierpiał, a my zyskałyśmy chwilę na babskie ploty bez marudzenia w tle. Nie myślałam, że przez blogowanie będę mogła zyskać tyle nowych, ciekawych i oryginalnych znajomości.
Czekam Anno na zdjęcia! Wszystkie grzechy macie z Młodym darowane, ślady zbrodni już zlikwidowane (waniszem)!
Instagram w natarciu:
Profile Pod Napięciem znajdziesz tu: