Piękne miejsca- Czorsztyn
Piękne miejsca #1

Murem ciężkim wzniesiony przez Króla Wielkiego,
Dawniej nad rzeką górował, na wzgórzu wznosił,
Dziś często śród zamku ruin mgła się unosi.(...)
~ Marcin Szwaczko
Piękne miejsca- Niedzica
Uwaga straszy! Od 21 do piania kurów!- takie info napotykasz wchodząc na zamek Dunajec w Niedzicy. Podobno nocą po dziedzińcu przechadza się Biała Dama.
Piękna, magiczna budowla, która powstała między rokiem 1320 a 1325. Niesamowite widoki otaczające zamek nadają temu miejscu niepowtarzalny klimat. Będąc na południu Polski warto zajrzeć do jednej z największych atrakcji historycznych w tamtejszych rejonach.
Atrakcja dla dziecka w niepogodę?
Nie zawsze za oknem świeci słońce. Prognoza pogody często-gęsto okazuje się tak prawdziwa jak moje umiejętności baletowe. Dziecko źle znosi kilkudniowe siedzenie w domu, a pomysły na zajęcie tego czasu szybko się kończą. Co wtedy? Fajną opcją jest wyjście na basem lub do aquaparku. Nam podczas urlopu pogoda pięknie sprzyjała przez cały czas, ale zawsze warto spróbować czegoś nowego- tym czymś okazał się właśnie park wodny w Zakopanem.
Komu w drogę, temu wrotki!
Jest!
W końcu! Wyczekany i upragniony- urlop! My ze Starym, dziwni ludzie,
zawsze jaramy się wyjazdem, a w dzień poprzedzający wyprawę
odechciewa się nam wszystkiego. U mnie spowodowane to jest
pakowaniem, a u Bartasa wizją spędzenia kilku godzin za kierownicą.
W tym roku ilość bagaży i nasze nieogarnięcie przekroczyło
wszelkie dotychczasowe normy. Nie mieliśmy też pojęcia jak
Marysia zniesie tak długą podróż.
Jak nie urok to...
... wiadomo co!
Dosłownie! Takie był plany na weekend, tak mieliśmy ze Starym poszaleć i co? Gónewko! Maniek załapał wirusa i posiała go dalej. W ciągu paru godzin padłam jak długa z 39* gorączki. Po powrocie z wesela, na którym ledwo wysiedziałam 1,5 godziny zasnęłam nie wiem kiedy powalona gorączką. Pamiętam tylko, że Bartas zmieniał mi co jakąś chwilkę kompres. Do tej pory łamie mnie w gnatach, więc wyjazd urlopowy przesuwamy o jeden dzień. Korzystając z pięknej pogody kisiliśmy się na działce: ja wygrzewałam gorączkę, Stary ogarniał grilla, a Mania zaliczyła pierwsze bliskie spotkanie z chodnikiem.
Nożyce+trawa= pęcherze na dłoni
Co mam robić?- zapytałam z nadzieją, że usłyszę: "Nic! Połóż się na trawie i się opalaj, miałaś przecież męczący tydzień". Niestety w odpowiedzi dostałam: "Bierz nożyce i idź podcinać trawę". Fajnie... wypoczynek pierwsza klasa! Na szczęście mam pracowite dziecko, które z pieśnią na ustach bierze się do pomocy.