Romantyczny wieczór we dwoje, czyli romantika inaczej
Mamy weekend, jest wieczór dziecko śpi
(a może jeszcze nie masz dziecka) chcesz spędzić romantyczny
wieczór z partnerem/partnerką. Co robić? Oto kilka sposobów na
romantikę w wykonaniu moim i Starego.
- Opcja romantycznego wieczoru w mroźny lutowy wieczór.
Cofnijmy się w czasie o dziewięć lat
(!!). Katarzyna & Bartłomiej lat 18, trzy miesiące razem.
Co można porobić się zapytacie, to
proste:
SPACER PO CEMTARZU!
- Wieczór w domu rodziców.
Dwa lata później. Można pomyśleć,
że trochę dojrzeliśmy, że nasza inwencja urozmaicania sobie
wspólnego czasu powoli osiąga apogeum. Nic bardziej mylnego!
K: Bartek, co będziemy robić?
B: No co możemy robić? Włączaj
„Władców móch”, bo mamy cztery odcinki do nadrobienia i daj
piwo.
Wspólne oglądanie idiotycznych
seriali animowanych przy browarze- KREATYWNOŚĆ, yeah!
- Romantyczna wycieczka we dwoje!
B: Ubieraj się, jedziemy na wycieczkę!
K: :-D
B: Do Lidla!
Spoko, całe jego szczęście, że nie
zawiózł mnie do tego Lidla pod domem. Postarał się i poniosło
nas do marketu we Władysławowie (mieszkałam wtedy w Gdyni, a Stary
w Gdańsku).
- Wieczór można tez miło spędzić we troje, np. z przyjaciółką.
Nie chodzi tu o jakieś pikantne
zabawy, na pewno nie w tym przypadku. Stary z ową przyjaciółką ma
specyficzną, kąśliwą relację.
Przyjaciółka: Zrobiłam wam
ciasteczka, ale mi nie wyszły, bo nie korzystałam z przepisu. Macie
je zjeść, bo będzie mi przykro!
Ciastka okazały się betonowe, ale
zalane hektolitrami samorobnego wina były zjadliwe. Gorzej, że to
wino huknęło w głowę i Stary obudził się następnego dnia z
potężnym bólem głowy i... dupska. Nie wiem czemu, nie wiem kiedy,
ale moja droga przyjaciółka zostawiła na czterech literach Bartasa
odcisk swojej szczęki.
- Wyjazd na domek!
Świetny pomysł! Można poważnie porozmawiać, wypić piwko/lampkę wina, poprzytulać
się w blasku kominka... Dobra, nie w naszym przypadku! Mamy całe
piętro domku dla siebie, browarku pod dostatkiem i wtedy się
zaczyna... głupawa. Stary chce usiąść na krześle? To mu je w
ostatniej chwili odsunę spod tyłka. BAM! Stary leży i klnie, a ja
leże i umieram ze śmiechu. Chce się odegrać, bierze mnie na plecy
i chce wywalić pod prysznic. Nadal przeżywam dziki napad śmiechu i
wołam że zaraz się posikam. Mój ówczesny narzeczony zwala mnie z
hukiem na podłogę z przerażeniem krzycząc: „POPUŚĆŁAŚ TY
ŚWINKO!?!” Nie, nie popuśćłam, ale uśmiałam się jak nigdy!
Dobra zabawa to podstawa udanego
wieczoru we dwoje!
B: Wracaliśmy z chłopakami z pracy przez Maka. Pomyślałem o Tobie, bo Cię kocham... Masz czisburgera i daj mi piwo.
- Kolacja romantika.
B: Wracaliśmy z chłopakami z pracy przez Maka. Pomyślałem o Tobie, bo Cię kocham... Masz czisburgera i daj mi piwo.
- Dziecko śpi za ścianą. Czekasz, aż on zaproponuje coś ekstra.
K: Co będziemy robić? Młoda śpi!
B: Spodnie mi się skończyły, weź
wyprasuj
No, nie jest to czego oczekiwałam.
- Inna opcja na czas snu dziecka?
Proszę
bardzo, recepta idealna: Browar i oglądanie na jutubie filmów
o Czarnobylu przez pół nocy.
Zainspirowani? Do dzieła! Korzystajcie
z tej spokojnej pory dnia do bólu!
Dołącz do nas: